22 grudnia, 2024

Przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu musieli być gotowi do poderwania myśliwców.

Przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu musieli być gotowi do poderwania myśliwców. Alert mógł wywołać wrogi samolot naruszający przestrzeń powietrzną Islandii lub cywilny pilot wzywający pomocy. Na co dzień wykonywali loty patrolowe nad wulkanami i lodowcami. Właśnie tak wyglądał Icelandic Air Policing – dyżur pilotów z 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego, który dziś dobiega końca.

Polacy od sierpnia biorą udział w natowskiej misji wsparcia islandzkiej przestrzeni powietrznej. Kontyngent składający się ze 140 żołnierzy oraz czterech samolotów F-16 Block 52+ stacjonował w bazie lotniczej Islandzkiej Straży Przybrzeżnej na lotnisku w Keflavíku. – Naszym zadaniem jako pilotów F-16 było nie dopuścić do naruszania przestrzeni powietrznej Islandii, a w razie potrzeby musieliśmy udzielić pomocy załogom statków powietrznych. Islandia nie ma swojego lotnictwa, dlatego państwa NATO wystawiają taki dyżur cyklicznie. Tym razem pełnili go Polacy – mówi ppłk pil. Michał Kras. Dowódca PKW zaznacza, że dyżurowali piloci, którzy brali już udział w misji typu Air Policing, jednak wówczas działali w państwach bałtyckich, w nieco innym środowisku. – Wyspa natomiast otoczona jest zimnymi wodami oceanu. W jej centralnej części znajdują się lodowce, a lotniska leżą na wybrzeżu i są otoczone fiordami. Nie spotkałem się wcześniej ani z takim krajobrazem, ani z panującą tutaj zmiennością pogody – przyznaje ppłk Kras.

Nie ma miejsca na błąd

To właśnie zmienne warunki atmosferyczne miały największy wpływ na poziom trudności lotów. Problemem mogły być zarówno silny wiatr, jak i słaba widzialność, zwłaszcza w czasie opadów atmosferycznych, ponieważ przez większość czasu niebo było całkowicie zachmurzone.

  Foto: st. sierż. Piotr Gubernat / Polska-zbrojna.pl

Podczas lotów znaczenie ma także położenie Islandii, którą od najbliższego lądu, czyli Grenlandii, dzieli 180 mil morskich. Jedno z lotnisk zapasowych, na które mogli liczyć piloci, znajduje się w Akureyri, w północnej części wyspy. – Podejście do lądowania na Akureyri prowadzi przez szeroki na kilkanaście kilometrów wąwóz, a wody zatoki od progu pasa oddziela jedynie kilkumetrowa droga. W takich warun-kach nie ma miejsca na pomyłkę. Trzeba dokładnie przygotować się przed lotem, m.in. dobrze zapoznać z procedurami dotyczącymi podejścia – zaznacza pilot F-16.

Gotowość bojowa non stop

Na podsumowania jeszcze nieco za wcześnie, ale już dziś polscy żołnierze przyznają, że ta misja była wzywaniem nie tylko dla pilotów, lecz także całego personelu polskiego kontyngentu wojskowego w Islandii. Chociaż trwała stosunkowo krótko, przygotowanie kontyngentu wymagało takiego samego zaangażowania jak przy misjach Air Policing w państwa bałtyckich.

Foto: st. sierż. Piotr Gubernat

Żeby w islandzkich warunkach loty w ogóle były możliwe, nad samolotami F-16 musiał czuwać sztab techników. Przygotowanie myśliwców odbywało się według takich samych procedur jak podczas dyżuru bojowego w Polsce. – W pierwszej kolejności należało dostosować ilość paliwa w samolotach do planowanych zadań. Kolejnym krokiem jest uzbrajanie maszyn. Następnie technicy wykonują przegląd przed lotem, aby upewnić się, że F-16 są zdatne do lotu, oraz wykryć ewentualne usterki techniczne bądź wycieki – opowiada kpt. Mariusz Choszczewski, starszy inżynier z 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Po każdym locie technicy od razu tankują maszyny i znów rozpoczynają przegląd, aby w jak najkrótszym czasie odtworzyć gotowość bojową Jastrzębi. – Warunki atmosferyczne były naprawdę wymagające. Zdarza się jednak, że podobne warunki występują późną jesienią również w Polsce, więc nie była to dla techników żadna nowość – przyznaje kpt. Choszczewski.

Foto: st. sierż. Piotr Gubernat / Polska-zbrojna.pl

Ochrona nieba Islandii to niejedyna misja nadzoru powietrznego, w której brały udział polskie siły powietrzne. Od grudnia 2005 roku polscy piloci wielokrotnie dyżurowali w ramach Baltic Air Policing. W odróżnieniu od stałych patroli prowadzonych w przestrzeni powietrznej krajów nadbałtyckich myśliwce NATO dyżurują na Islandii jedynie kilka razy w roku. Misję Icelandic Air Policing wykonywali już m.in. Czesi, Duńczycy i Amerykanie.

Dyżur bojowy Polaków na Islandii trwał od 6 do 27 września, PKW w Islandii zaś formalnie zakończy swoją misję 10 października 2021 roku.

Źródło informacji: Polska-zbrojna.pl / Michał Zieliński